Środa i ... czytamy.
Co takiego dziś czytamy?
U Maknety?
Zobaczcie sami.
U mnie ... kryminał.
Marek Krajewski "Władca liczb".
Ten autor chyba mi się nie znudzi.
A dzisiejszego dnia wychodzi kolejna powieść tego pisarza,
więc tym bardziej zaległości trzeba nadrobić.
W robótkowym świecie dzieje się powoli,
jakiś brak możliwości przerobowych się pojawił.
Ponownie nadeszły chwile, że więcej zaczętych niż skończonych prac.
Zazdroski pokazywane TU, zrobione w ilości sztuk 1.
Druga rośnie wolniej gdyż zniechęcona zostałam
niemożnością kupienia takich patyczków do powieszenia, jakie by mi pasowały.
Kołowiec pokazany TU stanął na wykończeniowej plisie i poprawie rękawów,
gdyż wymyśliłam sobie jego powiększenie czyli przeróbkę.
Ogonowiec jeszcze niepokazany, dalej czeka na dokupienie brakującej włóczki.
Bluzeczka omawiana TU, po spruciu części i poprawkach,
nadal czeka na dokończenie.
A do tego wszystkiego zaczęłam zaległe hafciki Nelsona.
:)
Przy tak trudnym wyborze, za co się najpierw wziąć,
postanowiłam naciągnąć dawno skończone serwetki.
Chociaż tyle.
A jak wreszcie zblokowane to można je wyeksponować
i nie zalegają w szufladzie.
Po blokowaniu średnica 53 cm.
Biała, której jeszcze nie pokazywałam, wpasowała się na tacę.
Ma średnicę 45 cm.
Mam nadzieję, że w następnym wpisie pokażę już coś wykończonego z mojej długiej listy.
:)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
:):):)
Cudnie wpasowała się serweta, trzymam kciuki za dokończenie projektów! miłej lektury:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrówka!
UsuńPięknie te serwetki wyszły ;) Czasami człowiek tak ma, że niby wiadomo, co robić trzeba, ale jakoś tak... nie ma się na nic ochoty...
OdpowiedzUsuńTeż lubię Krajewskiego, nawet udało mi się go poznać w czasach licealnych ;) Moja pani od łaciny również jego uczyła i zaszczepiła w nim miłość do filologii klasycznej. Pojawił się parę razy na naszych zajęciach. A później wielokrotnie go spotkałam na korytarzu na studiach ;)
Super sprawa, tylko podziękować Twojej nauczycielce, ze dzięki temu mamy takiego dobrego pisarza.
UsuńPozdrawiam
Bardzo ładna stylizacja serwetki.
OdpowiedzUsuńKrajewski...znam z jednej przeczytanej książki, mianowicie "Liczby Charona" i paru zaczętych.
Jednak ja nie pałam zachwytem do literackiego pióra autora.
Serwetka cudnie "wpasowała " się w tackę!
OdpowiedzUsuńdziękuje!
Usuńpozdrawiam
Piękne serwetki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Powodzenia w kończeniu tego, co niedokończone:) Serwetki cudowne!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam?! U mnie też niedawno królowały pozaczynane prace. Na szczęście udało mi się je ogarnąć, czego i tobie życzę.
OdpowiedzUsuńDzięki, będę się starała uporać z bałaganem.
UsuńPozdrawiam
Piękne serwetki.
OdpowiedzUsuńKrajewskiego nie czytałam.
Muszę spróbować :)
Powodzenia w kończeniu robótek, serwetki są piękne.
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki!
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma coś niedokończonego :)