Wiosna bez kolorów.
Szydełko odpoczywa od "nieudanej" serwetki, lecz nie próżnuje.
Wydziergałam ozdobę okienną i małego motylka.
Ozdoba na kółku o średnicy 10 cm.
Trudno było coś wmontować w tak małą przestrzeń.
Próbowałam różnych wzorów małych serwetek ale nic mi nie pasowało.
Dlatego zmodyfikowałam parę wzorów i wymyśliłam wykończenie.
Ozdoby iście wiosenne lecz wszystko w bieli.
A podczas fotografowania pojawił się pomagier.
I stwierdził, że wszystko źle i tak to wisieć nie będzie.
Rozkaz to rozkaz i trzeba było przenieść sesję na okno.
W wolnej chwili trzeba pomyśleć nad rozmieszczeniem dekoracji w okienku.
No i czeka jeszcze drugie kółko, tym razem będzie większa średnica.
:)
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję że zaglądacie i zostawiacie po sobie ślad.
:):):)
Fajna ozdoba na okno, kicius tez milusinki!
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdoby :-) Pięknie wyglądają na Twoim oknie :-)
OdpowiedzUsuńTaki pomocnik to skarb... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ozdoba bardzo ładnie w oknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego kocia rudzielca w domu.
Pozdrawiam Dorota
Ojej miałam identyczną cicię :) tak gdzie był najgorszy bałagan tam i ona :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zawieszki, umilą oczekiwanie wytęsknionej wiosny ;-))
OdpowiedzUsuńHe he pomagier jest the best i widać, ze zna się chłopak na rzeczy :)))
OdpowiedzUsuńWidać kto tam u Was rządzi:))) rudy wymiata:))) fajne ozdóbki! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń