Jacek placek....
Placek, placek hej...
A dokładnie piernik!
Niespodziewany i pyszny.
Moja koleżanka Kasia dba o moją linię.
Bo jak tu takiej pyszności nie zjeść samemu.
Dziś dostałam taki pierniczek i niech się toruńskie chowają.
Szkoda, że nie możecie posmakować.
Dzięki wielkie Kasiu toś mi radochę sprawiła.
P.S. połowy już nie ma.
:):):)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że zaglądacie.
:):):)
Smakowite ciasto :)), nie dziwię się że w tak szybkim tempie znika :))
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym troszkę:) Apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńfajnie mieć taką koleżankę pod ręką:)))))
OdpowiedzUsuńTez zazdroszczę koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńMniam mniam...świetnie wygląda..i pewnie jeszcze lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuń