Nadprodukcja - jak sobie z nią radzić.
Nadmiar otaczających nas rzeczy staje się w pewnym momencie
tak dokuczliwy, że nie pozostaje nic innego
jak tylko zakasać rękawy i działać.
:)
Nie mówię tu tylko o przedmiotach, które nabywamy drogą kupna.
Mam na myśli również te stworzone przez nas.
No bo gdzie to wszystko ustawiać, gdzie zmieścić?
Wiele zostaje rozdanych, lecz i tak w pewnym momencie zderzymy się z faktem -" dużo za dużo".
Powierzchnia szafy nie chce się w żaden sposób podwoić.
:)
Dlatego z bólem serca, tłumacząc sobie, że tak muszę
wyciągam swetry i ......
pruję.
:)
Powstaje taki mały recycling.
Włóczka wykorzystana ponownie, zaoszczędzone pieniądze,
uspokojone ręce ponieważ mają zajęcie.
I najważniejsze, mogę zrobić kolejny wymarzony projekt,
który będę mogła nosić bez dylematów
"czy założyć ten czy ten czy ten a może inny".
:)
Tym samym sweter w TEGO posta przestał istnieć.
Kolejny raz ma postać motków, no może nie takich samych jak oryginalne ale motków.
I najfajniejszy moment, decyzja, który z trzech wzorów wykonać.
Przede mną oglądanie i wybieranie.
Co powstanie niebawem pokażę.
:)
A Wam życzę pięknej, spokojnej soboty i niedzieli.
Spróbujcie cieszyć się każdą chwilą,
podobnie jak ja cały czas próbuję.
Słoneczka na najbliższe dni..
:):):)
Dziwne czasy.
OdpowiedzUsuńPoprułam już wszystko co miałam do sprucia.Przestaję cokolwiek robić, pudła pełne kartek, albumy i różne stroiki kurzą się na półkach, chusta mi niepotrzebna, bo gdzie ją nosić?
Oj, tak. Smutek i strach. Lecz mimo wszystko małymi krokami do przodu.
UsuńPozdrawiam ciepło.
D.
Juz sie nie moge doczekac jakie cudenko znowu stworzysz :)) Co do naszych prac ojj tak wiele idzie w swiat jako prezenty ,ale jak tak pomysle mialam przerwe w tworzeniu ,ale jak tak teraz pomalu wracam do tego co Kocham to Najwazniejsze Robic to co sie Kocha i dla siebie i na prezenty co sprawia odrobinke radosci komus :))) Pozdrawiam Cie Kochana Cieplutko :))
OdpowiedzUsuń