Kucysia do poprawki
Kaprawe oczka kucyka nie dawały mi spokoju, chyba bym nie usnęła.
Musiałam przerobić to"cudo".
Teraz, jak dla mnie, o niebo lepiej.
dziecko młodsze szczęśliwe- bezcenne.
Dostała jeszcze dwie dziurki w nosku i mały uśmieszek.
Delikatne w lekkim brązie - stąd na zdjęciach nie bardzo go widać.
Zresztą zdjęcia w wielkich ciemnościach robione.
:)
Miała być Fluttershy, jest Floralshy jak nazwała ją moja córka.
Kwiatek jest, skrzydeł brak i wszystko się zgadza.
Teraz można iść na zasłużony odpoczynek.
:)
Pozdrawiam ciepło.
:):):)
teraz doczytałam, że to nie taki konik prawdziwy tylko ten z bajki, no to pyszczek się zgadza:))))
OdpowiedzUsuńPiękny, a ja tak nie umiem:((((
OdpowiedzUsuńKucysia idealna :) a uśmiech i zadowolenie dzieciaczka jest na prawdę bezcenne :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak błyszczące oczka dzieciaczka gdy jest szczęśliwe :)
genialn ie wyszła a oczy ma boskie - dobra zmiana:)
OdpowiedzUsuńOch! teraz jakie oczy hipnotyczne ;-))
OdpowiedzUsuńCudo! Wspaniałe ma teraz oczęta! Śliczny konik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaki piękny PONY:) Ja w ten weekend tez zrobiłam konika, tylko z filcu:) Twój jest oryginalny! Pewnie pracochłonny. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJak to moja córunia mówi "Konik" piękny:)
OdpowiedzUsuń