WDiC.
Kolejna środa z czytaniem.
Zapraszam do odwiedzenia Maknety - pomysłodawczyni.
U mnie natomiast...
Kończę Krajewskiego i zaczynam...
II część Charlotty Lavigne.
Dziennikarka z Quebecu wychodzi za mąż.
A dzierganie?
Powolutku coś powstaje z podarowanej cienkiej bawełny.
Ariadna z przed wielu lat, wyciągnięta z lamusa.
Pozdrawiam i przypominam o jesiennej zabawie.
:):):)
Czy to modelki się dziergają?
OdpowiedzUsuńZamierzam niedługo się zabrać za książki Krajewskiego - czekają w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńMitenki?
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńCoś? To znaczy Co?
OdpowiedzUsuńSama sobie odpowiadam, popatrzyłam dokładniej - mitenki?
UsuńNo tak, mitenki. :)
UsuńKrajewski jak dla mnie zbyt drastyczny, coś tam orzeczytalam, ale za to ten tytuł brzmismacznie, może BC fajna lektura :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Krajewsiego. Czytałam chyba wszystko.
OdpowiedzUsuńA mitenki to chyba na specjalną okazję?
Mitenki już teraz wyglądają pięknie, powiedziałabym nawet, że jak ślub.
OdpowiedzUsuńJa też o mitenkach myślę ! Krajewskiego polecam !
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury:)) pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu ;))
OdpowiedzUsuń