Babeczka i zakupy
Zakupy w pasmanterii to jest to co robótkowiczki lubią najbardziej.
Dziś odwiedziłam Edytkę.
Oczywiście na jednej rzeczy się nie skończyło.
Lecz jak tu nie pooglądać i nie kupić, jak u Niej same śliczne rzeczy, aż się oczy do nich śmieją.
Jeśli gdzieś w pobliży jesteście zajrzyjcie koniecznie.
Szukałam włóczki na pomponik do trzeciej czapy, lecz wyszłam z czterema motkami nowych kolorków na kolejną czapkę.
Tak to bywa :) ale nie ubolewam ;)
Powoli zaopatruję się też w jajeczka, bo znając życie to przed świętami nie będzie mi dane zakupić z braku czasu.
A jak już mam to zawsze chwilę znajdę na zrobienie z nich dekoracji.
Sal z Nelsonem wymógł na mnie dokupienie muliny, więc seriami zbieram potrzebne kolorki i kończę pierwszy hafcik.
Z ubiegłego tygodnia została mi jeszcze babeczka i nawet nadal świeża ;)
Pozdrawiam serdecznie
:):):)
Oj tak, pasmanterie nasz kuszą, też mi czasem ciężko się powstrzymać..... Babeczka Słodka ;-))
OdpowiedzUsuńzakupy przydasiowe imponujące :) Mnie się jeszcze nigdy nie udało wyjść z jakiejkolwiek pasmanterii z pustymi rękoma :) Babeczka wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńWizyta u Edytki bezcenna :), a zakupy konieczne.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mieszkam tak daleko od pasmanterii Edytki, ale odwiedzam ją wirtualnie.
OdpowiedzUsuńTobie udały się zakupy na 102, bo zaopatrzyłaś się i do haftu i włóczkowo i jajecznie :) możesz szaleć.
Pozdrawiam. Ola.
Oj z takimi zakupami zawsze tak jest:) Idziesz niewinnie po jedną rzecz, a wracasz z głowa pełna pomysłów i siatką pełną:))) Ale ciekawi mnie jaki masz pomysł na tą kanwę?
OdpowiedzUsuńKanwa na razie czeka, po prostu śliczne kolorki miała Edytka więc wzięłam, a do czego się przyda to zobaczymy.
UsuńPozdrawiam
Słodka babeczka i super zakupy..Szkoda, że w naszym miasteczku nie ma takiej pasmanterii..
OdpowiedzUsuńMniam mniam ;o)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz tak blisko, chętnie bym się tam wybrała! super zakupy! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń