Stało się...
Uradowana skończoną chustą, przywdziałam ją w poniedziałek do pracy i...
stało się.
Mojej koleżance oczy zabłysły na jej widok.
Cóż było robić, podarowałam, niechaj się dobrze nosi.
Kasia chciała czekać, chciała żebym zrobiła jej drugą.
Lecz co tam, po stokroć bezcenne jej zadowolenie, że ma ją już dla siebie.
Mnie pozostało tylko zrobić następną.
Kupiłam już włóczkę, troszkę inny kolorek.
Bardziej stonowane kolorki.
Ten sam wzór co poprzednio.
:)
Już upatrzyłam sobie kolejne dwa kolory, z których również powstaną takie chusty.
:)
Ależ mnie wzięło.
:)
Zatem niebawem możecie się spodziewać jakiejś rozdawajki z chustą w tle.
:)
Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin
:):):)
Jak ja Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię koleżance - chusta przepiękna . Oj niecierpliwie czekam na rozdawajkę.
OdpowiedzUsuńPiękna chusta i piękny gest, jesteś wielka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
I ja również nie dziwię się zachwytom Twojej koleżanki... piękny prezent :-)
OdpowiedzUsuńTwoja będzie równie piękna :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dziwię się zachwytom, bo chusta piękna! I nie dziwię się, ze Cię "wzięło" na chusty, bo to miłe zajęcie i jaka satysfakcja, jak się stworzy coś tak ślicznego :))
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba ten wzór! Masz może schemat? Może i ja się podejmę takiej pracy:) no chyba, że będzie za skomplikowany...
OdpowiedzUsuńLadne! Sprobuj tez zrobic z tej wloczki chuste na drutach - ciekawe jak ci wyjdzie? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i kolor-nie dziwię sie,że koleżankom bardzo sie podobają twoje chusty.
OdpowiedzUsuń