Błękit nieba
Powrót do szydełka i do cienkich niteczek zaowocował serwetką.
Troszkę błękitu tym razem.
Tym pastelowym kolorkiem zakończę chyba okres letni.
Ostatnie promyki łapie moja nowa serwetka.
:)
Czas przywitać włóczki.
Planów tradycyjnie dużo.
Trudny wybór od czego tu zacząć.
Zobaczymy co uda się zrealizować, mam nadzieję, że wszystko.
:)
Pozdrowionka
:):):)
Cudna ta serwetka!
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
wspaniała Dorotko, podziwiam Twoje szydełkowe cuda, a nawet w nich chodzę:))
OdpowiedzUsuńSerwetka śliczna! U mnie też coraz mniej słonka ;-)) Trzymaj sie ciepło i powodzenia z planami ;-))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ;o)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta serwetka :)
OdpowiedzUsuńSerwetka bardzo udana :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna serwetka. Lubię takie wory.
OdpowiedzUsuńŚliczna i bardzo elegancka..
OdpowiedzUsuń