Nowe hobby?
Nie, nie, nie moje hobby.
To sprawka mojego męża.
Dziś pochwalę się jego dokonaniami.
Składa własnoręcznie "Junaka".
Część do części i tak powstało już tyle.
Świeżo wykonane malunki- szparunki.
Nie mogę się doczekać końca, bo następny ma być motocykl dla mnie.
:)
Kolejny wpis będzie już bardziej hafcikowo-robótkowy,
z nowym zakupem.
:):):)
Pozdrawiam
to na kawę przyjedziecie już chyba na tych motorach;))) mój mąż będzie miał o czym porozmawiać:))) jego marzeniem jest złożenie choppera:)) fajne hobby, ale maż pewnie poza domem cały czas:))))))
OdpowiedzUsuńJunaki są piękne ;-))
OdpowiedzUsuńświetnie! pamiętam, jak byłam małą dziewczynką to tata mojej przyjaciółki tez pasjonował się starymi motocyklami, składał je i później zabierał nas na przejażdżki :)
OdpowiedzUsuń