Projekt "Harry".
Szaliczek skończony.
Mogę spać spokojniej, nie ciąży mi niedokończone długie na 3 m "coś".
I dla równowagi oraz dobrze spełnionego obowiązku robię do kompletu czapkę.
Jeszcze nie wiem jaki będzie jej koniec. Kolorystykę już mam w głowie, ale kształtu nabierze raczej podczas robótki.
Zobaczymy co to będzie.
:)
Pozdrawiam Was śnieżnie
:):):)
Dorotko, podziwiam Cię, bo ja nie lubię robić takich dłuuuuuuuugich cosiów. Ale wyszło Ci to fajnie, ciekawa jestem jak wymyślisz czapkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Też nie przepadam za takim prostym, zwykłym, długim ale trudno obiecane trzeba było zrobić. Teraz się na czapce wyżyję hihi. A potem żadnych szalików tylko kominy :)
UsuńPozdrawiam
D.
Gratuluję takiego długaska ;-))
OdpowiedzUsuńWspaniały szalik :-) 3 metry... wow... jestem pod wrażeniem Twojej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ale sie namachalas! Szalik fantastyczny- w super dobranych kolorach! Bedzie z czapka ekstra komplet.
OdpowiedzUsuńNo..kawałeczek szaliczka jest:)
OdpowiedzUsuń