Szarak skończony.
Udało się, tak ja sobie założyłam, wszystko wypaliło.
Dziergało się przyjemnie jednym ciągiem bez odkładania na dłużej.
Tak wyglądała faza przed zszywaniem.
Po zszyciu dwóch boków jest możliwość noszenia swetra na dwa sposoby.
Pierwsza wersja:
Druga opcja:
Musicie mi wybaczyć te koślawe zdjęcia,
ale mój stan nie pozwala jeszcze na proste pozowanie.
A tym samym trudno połamańcowi zrobić jakąś sensowną fotkę
jak się wierci i nogą kręci ;)
:)
Wzór Dropsa zmodyfikowałam, robiłam bez oczek przekręcanych
i prawa strona wzoru ażurowego u mnie jest lewą.
Tak mi się bardziej podobało.
Z efektu jestem zadowolona.
Sam fason również okazał się w rzeczywistości bardzo fajny.
Co prawda wolę wersję krótszą ale może i dłuższa czasem się przyda.
:)
Czas na kolejne przedsięwzięcie.
:)
Pozdrawiam serdecznie
:):):)
2 w 1 świetny pomysł...bardziej podoba mi się wersja druga...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widze taki projekt i szalenie mi sie podoba! ;-) pieknie w nim wygladasz ;-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki.
UsuńPozdrawiam
Wielkie dzięki.
UsuńPozdrawiam
Jest świetny, leży idealnie
OdpowiedzUsuńŚwietny szaraczek:)
OdpowiedzUsuńPiękny Dorotko, dobrze leży!
OdpowiedzUsuń