Odwiedziny
Miniona sobota upłynęła pod hasłem "odwiedziny".
Na nowych włościach nawiedziła mnie Justynka.
Pierwszy ale mam nadzieję, że nie ostatni zawitała u mnie.
Nie obyło się bez dużych pak prezentów, za co jeszcze raz Jej dziękuję.
Na moje stare kości dostałam kocyk w moim ulubionym kolorku.
Świeczuchy o zapachu ciast świątecznych, bo świeczek nigdy za dużo.
Kanwę w ślicznym liliowym kolorku - chyba daje mi do zrozumienia, że powinnam się wziąć do roboty.
I dwa wielgachne kawałki materiałów, dla których od razu znalazło się przyszłe zastosowanie.
Oraz cudowny obrazek wyhafcony przez Obdarowującą, idealnie pasujący do mojego tegorocznego wystroju.
Dla dziewczyn poducha, bluzeczka z koniem
i do tego wszystkiego pycha ciasteczka i bułeczki orkiszowe, które niestety nie załapały się na obfocenie z wiadomych powodów.
:)
Jak tu się takim workiem mikołajowych prezentów nie pochwalić.
:)
Bardzo dziękuję, nie wiem czy przypadkiem czegoś nie pominęłam, tyle dobra na mnie spadło.
Lecz najbardziej cieszę się, że wreszcie mogłam Justynkę mieć u siebie.
Było to dla mnie zastrzyk pozytywnej energii zwłaszcza, że ostatnio niezbyt się układało.
Dzięki!
:)
Pozdrowionka
:):):)
Wow...cudeńka...kocyk przepiękny:)
OdpowiedzUsuńSuperaśne prezenty dostałaś, takiego Mikołaja każdy chciałby mieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Wspaniałe prezenty, tylko pozazdrościć! :-)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty a ja dziekuje za karteczke.
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty i piekna wizyta ! Justynka jest the best woman!!!
OdpowiedzUsuńDobre duszki są zawsze mile widziane, a takowym jest Justynka :)
OdpowiedzUsuń